jak zwykle spozniona
jak to zwykle bywa jestem spozniona ze wpisami na blogu jest tylko jedno wytlumaczenie na to zbliza sie nasz wielki dzien( 30 Lipiec) i cala jestem zaangarzowana w przygotowania do naszeo slubu i wesela stres juz zaczyna byc zauwazalny i odczuwalny na miom przyszlym mezu niestety heheh
naromiast co do budowy poczatkiem maja zaczeli klasc dach uwineli sie w 3 tyg. mieli jakis problem z wymiarem dachowki( nie wiem dokladnie o co chodzilo) i z polozeniem wykuszu dlatego im to tak sie zeszlo, zreszta tez dostawy jak zwykle nie byly na czas (nie wiem kiedy ludzie naucza sie punktoalnosci i mowienia prawdy) wrzuce kilka zdjec wiezby bo musze reszte zgrac na komputer
w najblizszym czasie dalsza czesc